Antybiotyki - broń obosieczna

2016-06-05

Rozmowa z lek. med. Krzysztofem Błechą z Centrum Ziołolecznictwa Ojca Grzegorza

Naukowcy i urzędnicy z Narodowego Funduszu Zdrowia alarmują, że w zastraszającym tempie rozwija się  "spożycie" antybiotyków. Z czego to wynika wg Pana?
Powody są różne, ale na czoło wysuwają się dwa podstawowe. Pierwszy to tzw. "medycyna obronna" stosowana przez lekarzy. Drugi - brak świadomości pacjentów.

Co rozumie Pan przez medycynę obronną?
W wielkim uproszczeniu jest to asekuracyjne postępowanie lekarzy do których trafiają chorzy z infekcjami. Lekarze po prostu boją się, że jeżeli nie przepiszą antybiotyku, a stan chorego się pogorszy, to ten pozwie ich do sądu. Zatem na wszelki wypadek, a czasami wręcz "na żądanie" pacjenta przepisują antybiotyki aby mieć "święty spokój"

Czy uzyskują ten spokój?
Tak, ale tylko częściowo, ponieważ antybiotyki najczęściej szybko likwidują infekcję, ale również szybko może dojść do nawrotu choroby.

Z jakiego powodu tak się dzieje?
Po pierwsze antybiotyki obniżają odporność organizmu. Po drugie, chorzy często zbyt szybko sami przerywają terapię antybiotykową, , ponieważ czują się dużo lepiej. Powoduje to, że choroba nie jest wyleczona do końca i skutkuje to nawrotem dolegliwości. Takie postępowanie ma jeszcze inne złe strony - bakterie uodporniają się na antybiotyki.

Jak to możliwe, że bakterie uodporniają się na leki?
Bakterie potrafią wymienić między sobą materiał genetyczny i to nie tylko w obrębie spokrewnionych szczepów. Bakterie uodporniają się na antybiotyki od dawna. Na początku lat 50 ubiegłego wieku, ostrzegał przed tym zjawiskiem, nikt inny jak Aleksander Fleming - odkrywca penicyliny (pierwszego antybiotyku). W 2008 roku obchodzono 80-lecie tego epokowego odkrycia. Fleming ostrzegał przed nadużywaniem antybiotyków. Penicylina była dostępna w USA bez recepty do lat 50 XX wieku.

Co zatem robić, aby zaradzić temu zjawisku, które wytrąca oręż z rąk lekarza?
Przede wszystkim należy stosować racjonalna antybiotykoterapię.
1. Chory nie powinien zażywać antybiotyków na własną rękę - jest to niestety częsta praktyka.
2. Lekarz powinien rozważyć czy infekcja jest bakteryjna czy wirusowa - co często bywa jednak trudne do stwierdzenia.

Czy sami chorzy są w stanie mniej więcej określić czy mają infekcję bakteryjna czy wirusową.
Chory nie jest w stanie jednoznacznie tego rozstrzygnąć, ale warto wiedzieć, ze zdecydowana większość infekcji górnych dróg oddechowych zaczyna się z powodu wirusów a następnie wikła się nadkażeniem bakteryjnym. Pierwsze dni zapalenia gardła to infekcja wirusowa zwłaszcza gdy gardło i migdałki są tylko czerwone. Jeżeli na migdałkach pojawiają się ropne naloty a węzły chłonne ulegają powiększeniu, świadczy to o nadkażeniu bakteryjnym.

Czy są jakieś różnice w przebiegu infekcji u dzieci i dorosłych?
Tak, u dzieci poniżej 14 roku życia często dochodzi do anginy z powodu zakażenia paciorkowcem u dzieci powyżej 14 roku życia zdarza się to znacznie rzadziej natomiast u dorosłych infekcje bakteryjne występują sporadycznie a prym wiodą zakażenia wirusowe. Z kolei ostre zapalenie oskrzeli u dzieci prawie zawsze jest wirusowe. Powikłania bakteryjne pojawiają się dopiero po około 10 dniach trwania infekcji. W wypadku zapalenia zatok przynosowych pierwsze 7 dni to najczęściej infekcje wirusowe. Inaczej ma się sprawa z zapaleniem uch środkowego, tam już w 3 dobie najczęściej dochodzi do zakażenia bakteryjnego. Podkreślam, że są to dane szacunkowe, w indywidualnych przypadkach może być zupełnie inaczej.

Jak zatem leczyć infekcje wirusowe dróg oddechowych?
Należy zaprząc do pracy siły obronne własnego organizmu, tak twierdzi m.in. kandydat do nagrody nobla, prof. Emil Skamene - światowej sławy genetyk prowadzący badania m.in. nad antybiotykoodpornością. Twierdzi on, że w medycynie naturalnej np. chińskiej czy hinduskiej od zawsze podstawowym środkiem leczniczym były ekstrakty roślinne. Na ekstrakty roślinne - prawdopodobnie z powodu ich złożoności - bakterie nie są w stanie się uodpornić. A ponadto naturalne antybiotyki nie obniżają odporności organizmu, tylko ją wzmacniają. Zioła działają zarówno na wirusy jak i na bakterie. Dlatego powinny stanowić lek pierwszego rzutu w infekcjach, które jak wiemy są prawie zawsze początkowo wirusowe.

Co jest najczęściej stosowane w Centrum Ziołolecznictwa Ojca Grzegorza u chorych z infekcjami górnych dróg oddechowych?
Dobór preparatów zależy do wieku chorego, jego stanu zdrowia oraz zaawansowania choroby. Najczęściej na początku dolegliwości podajemy środki przeciwzapalne i wykrztuśne jak krople Pectobonisol w dawce 3-4 x dziennie. U dzieci do 7 roku życia stosujemy zamiast kropli, napar z ziół Pulmobonisan. Niekiedy łączymy oba preparaty. Jeżeli dominują bóle gardła dodajemy aerozol Anginbon - 5-6 x dziennie. Takie postępowanie w pierwszych 2 dniach infekcji czesto zapobiega jej rozwojowi. Jeżeli chory trafi do nas z zaawansowaną infekcją oprócz wyżej wymienionych środków dołączamy preparaty wspomagające odporność organizmu :
Immunobon i Apibon. Takie postępowanie zazwyczaj wystarcza do opanowania problemu.

Pokaż więcej wpisów z Czerwiec 2016
Polecane
AnginbonAnginbon
21,00 zł
ApibonApibon
37,00 zł
ImmunobonImmunobon
26,00 zł
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką dotyczącą cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.
Zamknij
pixel